Brud na klatkach
Regulamin forum
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
Re: Brud na klatkach
Jednak skoro tego nie robi firma zewnętrzna to wypadałoby robić to we własnym zakresie. W domu sprząta wam też firma zewnętrzna? czy mama przyjezdza i to robi ?
Re: Brud na klatkach
Spokojnie, może bez wycieczek osobistych. To, że nie lubię sprzątania, to nie znaczy, że tego nie robię. Chodzi o to, że dobrym rozwiązaniem jest firma sprzątająca. W skali całego osiedla to dużo tańsza sprawa niż wynajmowanie sprzątaczki dla siebie. Co z wielką chęcią będę robił, jak zacznę wystarczająco zarabiać ;].
in love with the dark side i'd found
Re: Brud na klatkach
Chciałabym dodać, że nie mam już złudzeń, że mieszkańcy będą sprzątać. Sama sprzątałam przez rok, dzwoniłam też do sąsiadów z piętra prosząc, żeby wywiązywali się z grafiku. Ale nie można nikogo do niczego zmusić. Zresztą od tego są firmy sprzątające, które przy takiej liczbie osób nie wychodzą wcale drogo .Po roku Podjęłam walkę ze Spółdzielnia, bo nikt mi nie płaci za etat sprzątaczki i nie wiem dlaczego mam płacić czynsz + sprzątać za sąsiadów, którzy nie maja zamiaru tego robić. A brudna klatka schodowa po prostu mi przeszkadza...
Kiedy widzę sąsiadów wyrzucających pety z balkonu (także na mój balkon), zmiatających brudy ze swoich balkonów na balkony sąsiadów, etc….. to naprawdę jestem przekonana, że firma sprzątająca jest JEDYNYM rozwiązaniem…… Spółdzielnia to wie i mogłaby to niedrogo zorganizować, tylko im się po prostu nie chce.. Tam jeszcze nie dotarł kapitalizm..My nie jesteśmy członkami Spółdzielni jak 40 lat temu, tylko właścicielami mieszkań, a Spółdzielnia zarządcą i nie powinni robić łaski, że dbają o nasze nieruchomości, bo przecież im za to płacimy...
Kiedy widzę sąsiadów wyrzucających pety z balkonu (także na mój balkon), zmiatających brudy ze swoich balkonów na balkony sąsiadów, etc….. to naprawdę jestem przekonana, że firma sprzątająca jest JEDYNYM rozwiązaniem…… Spółdzielnia to wie i mogłaby to niedrogo zorganizować, tylko im się po prostu nie chce.. Tam jeszcze nie dotarł kapitalizm..My nie jesteśmy członkami Spółdzielni jak 40 lat temu, tylko właścicielami mieszkań, a Spółdzielnia zarządcą i nie powinni robić łaski, że dbają o nasze nieruchomości, bo przecież im za to płacimy...
Re: Brud na klatkach
Dokladnie tak, ja po prostu uważam, że łatwiej będzie zawalczyc o firmę sprzatajaca niż walczyć z wiatrakami, tzn w tym przypadku nakłanianie mieszkańców do sprzątania
in love with the dark side i'd found
Re: Brud na klatkach
Obawiam się tylko, że Administracja nie może tak po prostu zatrudnić firmy sprzątającej, bo musiałaby najpierw dodać odpowiednią pozycję w naszym czynszu. A z tym może być problem - zapewne musiałby się zmienić regulamin spółdzielni (?)...
Re: Brud na klatkach
Wcześniej mieszkałem w miejscowości 50 km od Poznania, też w podobnym bloku była spółdzielnia itd. problemów ze sprzątaniem klatki nie było. Przynajmniej raz w tygodniu pozamiatać i przejechać mopem. Ja rozumiem wszystko, że ludzie pracują, większe miasto itd. jednak co za problem chociaż raz w weekend posprzątać. Dziwi mnie to, że sąsiadom nie rzuca się w oczy ten syf na ich piętrach... Wiadomo, że firma sprzątająca byłaby wygodniejszym rozwiązaniem jednak mimo wszystko wstyd...
Re: Brud na klatkach
Myślę, że tu administracja nie miała by problemu... podnieść czynsz zawsze można Gorzej z obniżaniemj40i4 pisze:Obawiam się tylko, że Administracja nie może tak po prostu zatrudnić firmy sprzątającej, bo musiałaby najpierw dodać odpowiednią pozycję w naszym czynszu. A z tym może być problem - zapewne musiałby się zmienić regulamin spółdzielni (?)...
Re: Brud na klatkach
Pomysł z firmą sprzątającą bardzo dobry. W Atanerze czystością zajmuje się małżeństwo. Nie tylko sprzątają, myją klatki ale też dbają o zieleń wokół, porządek na podwórku. Na każdej klatce jest sprzątane przynajmniej 2 razy w tygodniu (zamiatanie + mycie podłóg) Muszę powiedzieć, że jest bardzo czysto i jak widać na czystością całego obiektu (Ataner wcale nie jest mały) czuwają jedynie 2 osoby.
Brud na klatkach
Chciałabym również dołączyć się do tematu odnośnie brudu na klatkach, tragedia kiedyś mieszkałam w Atanerze i dokładnie tak jak piszecie byly osoby wynajete odpowiedzialne za sprzatanie raz na tydzien badz na dwa juz nie pamieta. Jestem za ta opcja aby dodatkowo zaplacic pare groszy i zeby firma sprzatajaca sie tym zajela. Co z tego ze ja sprzatam jak reszta ma to w d...... A tak z góry bedzie wszedzie posprzatane .
Re: Brud na klatkach
syf kiła i mogiła dosłownie... nawet od święta ludzie nie sprzątają.