Psie kupy
Regulamin forum
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
Psie kupy
Nie wiem, czy mam prosić, czy wystarczy przypomnieć opiekunom zwierzaków, aby sprzątali tzw. "2" na dworze.
Wzdłuż bloków 80/81/82 przy drewnianej osłonie od kolejki jest polna ścieżka. Jest przyjemny długi, wąski kawałek zieleni, bo nie ma betonu, rosną drzewa, krzaczki, jest trawa. Obok od razu jest parking, bloki. Niestety ten kawałek zieleni jest zaniedbywany przez właścicieli psów. Nie sprzątają kup.
Na pewno ktoś w nią wszedł , kto nie ma psa, a chciał tylko się przejść.
Nie jest to wolny wybieg dla psów, więc sprzątajcie to. Przy śmieciach jest mała zagroda na robienie tych smrodów. Ale jeśli jest niepraktyczne, to sprzątajcie po psach.
Będąc w pokoju przez przypadek, po nic, spojrzałam przez okno. A tam jak na złość zobaczyłam jak jakiś pan będąc na tej ścieżce nie posprzątał kupy , tylko kopnął ją i poleciała głębiej w trawę. No ludzie.. Żyłka mi pękła i otworzyłam okno... Po moim "pochwaleniu" posprzątania w ten sposób kupy, wyciągnął woreczek i zabrał ją. Pewnie nie był przekonany, czy ta jest jego psa.
Róbcie tak w domu.
Trzeba wam otworzyć szerzej oczy - czy miło chodzi się Wam w tym smrodzie. Czy wy, albo wasz pies nie wdepnął w nią, czy też nie zjadł jej? Jak nie teraz to za jakiś czas, lata doczekacie się swego, albo usłyszycie od swoich dzieci, wnuków o tym co robią inni z "2" psów jak wy teraz.
Wzdłuż bloków 80/81/82 przy drewnianej osłonie od kolejki jest polna ścieżka. Jest przyjemny długi, wąski kawałek zieleni, bo nie ma betonu, rosną drzewa, krzaczki, jest trawa. Obok od razu jest parking, bloki. Niestety ten kawałek zieleni jest zaniedbywany przez właścicieli psów. Nie sprzątają kup.
Na pewno ktoś w nią wszedł , kto nie ma psa, a chciał tylko się przejść.
Nie jest to wolny wybieg dla psów, więc sprzątajcie to. Przy śmieciach jest mała zagroda na robienie tych smrodów. Ale jeśli jest niepraktyczne, to sprzątajcie po psach.
Będąc w pokoju przez przypadek, po nic, spojrzałam przez okno. A tam jak na złość zobaczyłam jak jakiś pan będąc na tej ścieżce nie posprzątał kupy , tylko kopnął ją i poleciała głębiej w trawę. No ludzie.. Żyłka mi pękła i otworzyłam okno... Po moim "pochwaleniu" posprzątania w ten sposób kupy, wyciągnął woreczek i zabrał ją. Pewnie nie był przekonany, czy ta jest jego psa.
Róbcie tak w domu.
Trzeba wam otworzyć szerzej oczy - czy miło chodzi się Wam w tym smrodzie. Czy wy, albo wasz pies nie wdepnął w nią, czy też nie zjadł jej? Jak nie teraz to za jakiś czas, lata doczekacie się swego, albo usłyszycie od swoich dzieci, wnuków o tym co robią inni z "2" psów jak wy teraz.
Re: Psie kupy
Dokładnie tak. Słyszałem jak jedna pani została przez kogoś upomniana, że nie posprzątała kupy. Był to ten sam teren ścieżki przy bloku 80/81/82. Podobno zapomniała woreczków i miała tam wrócić. Z ciekawości czekałem na nią, ale nie doczekałem się
pani z czarnymi upiętymi włosami, mająca dwa psy - mały brązowy i duży (wysoki) czarny.
Czekałem bardzo, bardzo długo, a chciałem pochwalić za szczerość. I jak tu ufać?

Czekałem bardzo, bardzo długo, a chciałem pochwalić za szczerość. I jak tu ufać?
Re: Psie kupy
Temat stary jak świat. Do posiada psa (lub innego zwierzęcia) trzeba dorosnąć.
Jeśli komuś się nie chce sprzątać po swoim psie, to nie powinien go mieć.
Codziennie idąc po osiedlu (zarówno po starej i nowej części) widzę przypadki, że właściciel "zapomina" sprzątnąć.
Tacy dopóki nie zapłacą mandatu, to chyba nie zrozumieją.
Inny sposób to ustalić, gdzie delikwent mieszka i zanieść mu taką kupę na jego wycieraczkę. Może wtedy zrozumie
Jeśli komuś się nie chce sprzątać po swoim psie, to nie powinien go mieć.
Codziennie idąc po osiedlu (zarówno po starej i nowej części) widzę przypadki, że właściciel "zapomina" sprzątnąć.
Tacy dopóki nie zapłacą mandatu, to chyba nie zrozumieją.
Inny sposób to ustalić, gdzie delikwent mieszka i zanieść mu taką kupę na jego wycieraczkę. Może wtedy zrozumie

Re: Psie kupy
Trzeba ostro takim zwracać uwagę. Kulturę się wynosi z domu. Jeśli ktoś ma braki - trzeba edukować.
Wymowne ulotki na tablicach korkowych też mogą troszkę otworzyć im oczy.
Wymowne ulotki na tablicach korkowych też mogą troszkę otworzyć im oczy.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 kwie 2022, o 05:00
- Nr bloku: 82
Re: Psie kupy
Tak to niestety wygląda w Naszej rzeczywistości.
Każdy z Nas chce i tym samym oczekuje porządku i kultury na całym osiedlu a tym samym w Naszej części osiedla i można by o tym pisać dosłownie godzinami ale i tak czy tak wychodzi na to że się z tym nie wygra .Pytanie czy jest jaki kol wiek sens się męczyć z tym.Osiedle samo w sobie jest w całej okazałości czymś pięknym i mieszkanie tutaj to sama przyjemność ale jeżeli chodzi o wymieniony temat względem którego tutaj toczy się dyskusja no to po prostu siła wyższa i ogólnie Moim zdaniem każdy ma swoją opinię i podejście do tego.Tak czy tak jedyne co polecam to pójść na spacer z psiakiem po prostu do Lasu i wtedy kłopot z głowy .
Nie ma co wiele na ten temat także z całym szacunkiem dyskutować bo to tylko niepotrzebny stres i tym samym strata czasu za dnia jak i w nocy .
Każdy z Nas chce i tym samym oczekuje porządku i kultury na całym osiedlu a tym samym w Naszej części osiedla i można by o tym pisać dosłownie godzinami ale i tak czy tak wychodzi na to że się z tym nie wygra .Pytanie czy jest jaki kol wiek sens się męczyć z tym.Osiedle samo w sobie jest w całej okazałości czymś pięknym i mieszkanie tutaj to sama przyjemność ale jeżeli chodzi o wymieniony temat względem którego tutaj toczy się dyskusja no to po prostu siła wyższa i ogólnie Moim zdaniem każdy ma swoją opinię i podejście do tego.Tak czy tak jedyne co polecam to pójść na spacer z psiakiem po prostu do Lasu i wtedy kłopot z głowy .
Nie ma co wiele na ten temat także z całym szacunkiem dyskutować bo to tylko niepotrzebny stres i tym samym strata czasu za dnia jak i w nocy .
Re: Psie kupy
Po jaką cholerę trzymać psa w bloku? Przecież większą cześć dnia są same. Szczekają i wyją ze strachu !!!
W bloku 80, G1, G4, F4 takie sytuacje na porządku dziennym !!!
W bloku 80, G1, G4, F4 takie sytuacje na porządku dziennym !!!
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 maja 2022, o 06:56
- Nr bloku: 82
Re: Psie kupy
Elvira29
Szanowna Mieszkanko os.Batorego
Takie bezsensowne teksty to proszę sobie łaskawie darować typu po co trzymać psa w bloku ...
Jeżeli ma Pani finanse żeby zafundować dom jednorodzinny to proszę dać zna.
To że mieszkam w bloku to znaczy że nie mam prawa posiadać psa ...?
Smutne i Przykre i do tego bardzo żałosne podejście
Życzę miłego dnia i proszę zastanowić się nad tym co się pisze i trzymać się własnego życia
Pozdrawiam
Szanowna Mieszkanko os.Batorego
Takie bezsensowne teksty to proszę sobie łaskawie darować typu po co trzymać psa w bloku ...
Jeżeli ma Pani finanse żeby zafundować dom jednorodzinny to proszę dać zna.

To że mieszkam w bloku to znaczy że nie mam prawa posiadać psa ...?
Smutne i Przykre i do tego bardzo żałosne podejście


Życzę miłego dnia i proszę zastanowić się nad tym co się pisze i trzymać się własnego życia
Pozdrawiam
- Nocna Straż
- Posty: 41
- Rejestracja: 17 kwie 2018, o 20:37
- Nr bloku: 80
Re: Psie kupy
Wypowiedź Elviry wcale nie jest żałosna.
Bezsensem jest trzymanie psa w bloku w sytuacji, gdy nie możemy mu zapewnić opieki i biedak się stresuje spędzając samotnie wiele godzin.
Jeśli zatem nie planujemy domku jednorodzinnego, lub opiekuna - nie podejmujemy decyzji o jego posiadaniu.
Skazywanie psa na taki stres, jest właśnie żałosne. Szkoda zatem, że tego nie rozumiesz. Widać zbyt mało masz w sobie empatii!
Nie mieszkasz sam, tylko (jak sam wspomniałeś) w bloku. I nasz wspólny byt jest wynikiem wzajemnych kompromisów. Na czym ma polegać kompromis sąsiadów w takiej sytuacji? Na włożeniu sobie zatyczek do uszu? Raczej nie, gdyż to będzie kompromis jednostronny!
Bezsensem jest trzymanie psa w bloku w sytuacji, gdy nie możemy mu zapewnić opieki i biedak się stresuje spędzając samotnie wiele godzin.
Jeśli zatem nie planujemy domku jednorodzinnego, lub opiekuna - nie podejmujemy decyzji o jego posiadaniu.
Skazywanie psa na taki stres, jest właśnie żałosne. Szkoda zatem, że tego nie rozumiesz. Widać zbyt mało masz w sobie empatii!
Nie mieszkasz sam, tylko (jak sam wspomniałeś) w bloku. I nasz wspólny byt jest wynikiem wzajemnych kompromisów. Na czym ma polegać kompromis sąsiadów w takiej sytuacji? Na włożeniu sobie zatyczek do uszu? Raczej nie, gdyż to będzie kompromis jednostronny!