Re: [79/80] Regularne imprezy
: 20 sie 2021, o 14:42
Dziękuję wszystkim za opinie. Dobrze wiedzieć że nie jestem jedyną osobą na osiedlu która widzi różnicę między płaczem dziecka a krzykami pijanych imprezowiczów.
Forum mieszkańców os. Stefana Batorego w Poznaniu
http://batorego.net/
Zdecyduje się na dziecko jak się wybuduje poza miastem więc spokojnie. Płacz mojego dziecka nie będzie dla nikogo uciążliwy. Dla mnie hałas to hałas. Czy muzyka czy płacz dziecka to nadal hałas który przeszkadza. Z muzyką jest łatwiej bo możesz to zgłosić a ja dzieciaka zza ściany nie ucisze. Też byś miała dość jakbyś słyszała notoryczny ryk dzieciaka zza ściany. Wolę już tą muzykę lub imprezę.
Anna, dokładnie, drące się w niebogłosy i biegające po korytarzu dzieciaki jakoś komentującym tu nie przeszkadzają. Dla mnie też hałas to hałas, który irytuje i nie pozwala spać niezależnie od tego czy jest generowany przez imprezowiczów, czy dzieci, czy remonty w innych mieszkaniach. Też wstaje do pracy rano i też chcę się wyspać, a w ciągu dnia spokojnie pracować. Niestety czasem się nie da, ani wyspać w nocy ani pracować w ciągu dnia czasem przez imprezy, ale jednak dużo częściej przez piszczące i biegające wszędzie dzieci. Odnoszę wrażenie, że osobom zgłaszającym każdą posiadówkę lekko po 22 przeszkadza nie tyle hałas, ile fakt że sąsiedzi mają życie towarzyskie.Anna1234 pisze: ↑24 sie 2021, o 09:56Zdecyduje się na dziecko jak się wybuduje poza miastem więc spokojnie. Płacz mojego dziecka nie będzie dla nikogo uciążliwy. Dla mnie hałas to hałas. Czy muzyka czy płacz dziecka to nadal hałas który przeszkadza. Z muzyką jest łatwiej bo możesz to zgłosić a ja dzieciaka zza ściany nie ucisze. Też byś miała dość jakbyś słyszała notoryczny ryk dzieciaka zza ściany. Wolę już tą muzykę lub imprezę.
Pociąg też jeździ w nocy i bardzo go słychać tak jak te nocne loty na Morąsku jakoś nikt nie narzeka widzę wybieramy sobie wybiórczo hałasy które nam przeszkadzają.
Rob pisze: ↑19 lip 2021, o 00:02Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli ktoś zaiwania cały tydzień - dziwne, że chce wypocząć w porze nocnej?Mam wrażenie że na osiedlu ludzie są bardzo przewrażliwieni i to młodzi ludzie.
Dziecko płacze, bo jest dzieckiem. Może ma kolkę, a może przeszkadza mu impreza za ścianą? Wezwij policję do płaczącego dzieciaka, a zostaniesz odpowiednio skomentowana już na etapie weryfikacji zgłoszenia przez dyżurnego.Mnie strasznie irytuje ciągle płaczące dziecko całymi dniami za ścianą no ale nie wzywam straży.
To dziwne, gdyż art.51KW § 1 oraz 2 - nic nie wspominają o komfortowym spoczynku nocnym jedynie za miastem. Tak więc zweryfikuj swoje poglądy, bo to samo prawo obowiązuje również imprezowiczów i Ciebie.Bez przesady. Jeśli ktoś kocha cisze to proponuję wynieść się za miasto.
A czy art. 51 KW § 1 oraz 2 wspominają, że zakłócanie spokoju przez dzieci nie podlega karze? Nie wspominają. Hałas to hałas, więc daruj sobie proszę teksty o odpowiednim skomentowaniu na etapie weryfikacji zgłoszenia. Walczysz z każdym imprezowiczem, a czy Ty lub Twoje dzieci nie generujecie nadmiernego hałasu? Nie trzymacie rzeczy na korytarzu zastawiając drogi ewakuacyjne? Tego nie wiem, tylko pytam. Do każdego się można się o coś przyczepić
I co to zmienia, że informuje? Dla paru pajaców, którym się wydaje, że świat należy do nich - inni będą spać ze stoperami w uszach?!!!Facet poinformował o imprezie źle, nie informuje też źle...
Jeśli chcecie poimprezować po 22 - zapraszamy do nocnych klubów, albo wynająć sobie domek letniskowy i wtedy drzeć japy.
Bezwzględnie wzywać policję po 22 i tyle. Żadnych wyjątków!
Interpretacja zależy wyłącznie od punktu widzenia przyjmującego zgłoszenie.A czy art. 51 KW § 1 oraz 2 wspominają, że zakłócanie spokoju przez dzieci nie podlega karze?
Wezwij zatem i podziel się w tym wątku wynikiem.Nie wspominają. Hałas to hałas, więc daruj sobie proszę teksty o odpowiednim skomentowaniu na etapie weryfikacji zgłoszenia.
Walczyłem, walczę i będę walczył. I cieszę się, że mam coraz większą ekipę pomocników.Walczysz z każdym imprezowiczem, a czy Ty lub Twoje dzieci nie generujecie nadmiernego hałasu?
Nie, bo dbam o bezpieczeństwo. Swoje i innych.Nie trzymacie rzeczy na korytarzu zastawiając drogi ewakuacyjne? Tego nie wiem, tylko pytam. Do każdego się można się o coś przyczepić
Możesz napisać coś o tym więcej? Chętnie się przyjrzymy tematowi.
@Cloney:Odnoszę wrażenie, że osobom zgłaszającym każdą posiadówkę lekko po 22 przeszkadza nie tyle hałas, ile fakt że sąsiedzi mają życie towarzyskie.
Ale dziecko drące pape cały dzień jest ok ! Bo przecież wybieracie sobie jaki hałas wam przeszkadza wolę jednak imprezę raz na dwa tygodnie niż dziecko które drze się dzień w dzień albo rzuca przedmiotami i nic z tym nie można zrobić bo to przecież dzieciątko i może mieć kolkę. A to że ja nie wyspie się do pracy pal licho. Serio powiedz mi czy wolisz dźwięk ryku dziecka czy muzyki zza ściany ? Ja wybieram to drugie. I ostatni raz powtarzam że imprezowiczów możecie sobie zgłaszać i może za którymś razem poskutkuje a dzieciak będzie darł się dalej.Nocna Straż pisze: ↑30 sie 2021, o 23:12@Cloney:Odnoszę wrażenie, że osobom zgłaszającym każdą posiadówkę lekko po 22 przeszkadza nie tyle hałas, ile fakt że sąsiedzi mają życie towarzyskie.
To jest klasyczne, puste tłumaczenie imprezowiczów. Jeśli uważasz, że życie towarzyskie jest możliwe jedynie drąc papę, to kiepsko to o Tobie świadczy!
No to jesteśmy w różnych obozach.wolę jednak imprezę raz na dwa tygodnie niż dziecko
Po 22 ani jedno, ani drugie. Ale gdy jest to nieświadomy maluszek - wkładam stopery i śpię. Gdy jest to urządzana z PREMEDYTACJĄ impreza, lub nawet głośne rozmowy po 22 - wzywam policję.Serio powiedz mi czy wolisz dźwięk ryku dziecka czy muzyki zza ściany ? Ja wybieram to drugie.
Dlaczego zaciekła? Po prostu jesteśmy konsekwentni! Po 22 nie trzeba drzeć papę czy też naparzać tępą muzykę. Wystarczą głośne rozmowy, aby zaburzyć spokój i sen innych za ścianą. I jest to wystarczający powód, aby wezwać policję.To, co mnie bawi to Wasza zaciekła walka z każdą posiadówką po 22, nawet bez "darcia papy".
I słusznie. Rodziców należy pouczać. Imprezowiczów trzeba KARAĆRozmowy z rodzicami nie pomagały, zgłaszanie do administracji również. Pomogło zgłoszenie na policję, która - uwaga - przyjechała w ciągu dnia i pouczyła rodziców.